niedziela, 5 lutego 2012

Rozdział 11 : "To nie Twoja wina"


Biegłam w stronę sali numer 45, właśnie tam teraz leżał mój przyjaciel. Zaraz za mną podążał Justin.
- Zayn, Zayn! – wbiegłam do pokoju i krzyczałam jak oszalała, tak bardzo cieszyłam się, że w końcu się obudził. Mocno się do niego przytuliłam.
- Cześć Mała. – powiedział cichutko, był bardzo słaby.
- Jak się czujesz?
- Już lepiej, tylko trochę boli mnie głowa no i przeszkadza mi ta ręka i noga, przez nią jestem uziemiony w łóżku. – poskarżył się.
- No i bardzo dobrze, przyda Ci się odpoczynek. – uśmiechnęłam się do niego szeroko, a on odwzajemnił uśmiech.
Justin podał mu rękę i poklepał go po ramieniu. Miałam na twarzy wielki uśmiech, który znikł tak szybko jak się pojawił.. Wiedziałam, że nie uniknę tego pytania, ale nie spodziewałam się go teraz.
- Co się tak w zasadzie stało ? Pamiętam tylko, że ktoś uderzył mnie w tył głowy. – zapytał przyjaciel, a ja nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć. Momentalnie zrobiło mi się smutno, a do oczu napłynęły mi łzy.
- Zayn.. Przepraszam, to wszystko moja wina – zaczęłam płakać.
- Ej Bella, co jest ? – kompletnie nie rozumiał o co mi chodzi.
- Przestań się obwiniać. – powiedział Justin i przytulił mnie do siebie. – To nie twoja wina.
- Ale o co się stało ? – dopytywał się poszkodowany.
Bałam się mu o tym powiedzieć, ale nie mogłam ukrywać przed nim prawdy, a tym bardziej go oszukać.
- Powiedzieć mu? – zapytał Justin, chciał mnie po prostu wyręczyć.
- Nie to ja powinnam… - powiedziałam przez łzy.
Troszkę się uspokoiłam i zaczęłam opowiadać Zaynowi o zaistniałej sytuacji. Ominęłam oczywiście wątek, w którym Nick się do mnie dobierał. Zayn zabiłby go za to.
- Przepraszam. – powiedziałam na końcu i spuściłam głowę.
- Oj głupolku mój, chodź tutaj do mnie. – powiedział Zayn i przytulił mnie do siebie. – Przecież to nie twoja wina.
- Właśnie, że moja, gdyby nie ja i mój związek z tym idiotą, byłbyś teraz cały i zdrowy. – powiedziałam z rozpaczą.
- Posłuchaj mnie teraz uważnie. – zaczął przyjaciel. – Jesteśmy przyjaciółmi od dziecka i robimy dla siebie wszystko, bez względu na konsekwencje. Równie dobrze Ciebie mogła pobić dziewczyna, która się we mnie buja i z pewnością nie posądzałabyś mnie o to. Tak samo teraz ja nie osądzam Ciebie. To nie twoja wina, że koleś ma na bani, okej? – i przytulił mnie do siebie po raz kolejny.
- Kocham Cię wiesz?
- Wiem malutka, ja Ciebie też.
Uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech.
- Dziękuję. - szepnęłam.
- Nie masz za co. – powiedział, po czym pocałował mnie w czoło.
- Bella, może zostawimy Zayna? Na pewno jest bardzo zmęczony. – powiedział Bieber.
Spojrzałam pytająco w stronę przyjaciela.
- Justin ma rację, przyjedziecie jutro czy coś. – odpowiedział.
- Dobrze, zostawimy Cię, ale jutro nie dam Ci tak szybko spokoju. – uśmiechnęłam, się do niego i przytuliłam go na pożegnanie. Justin tradycyjnie podał mu rękę i wyszliśmy z pokoju.
- To co teraz będziemy robili ? – zapytałam Justina, była dopiero 15.
- hym… Idziemy do mnie. Zgłodniałem – odpowiedział Justin z uśmiechem.
- Znowu spaghetti? – zaczęłam się śmiać, a Justin razem ze mną.
*
Weszliśmy do kuchni i zajrzeliśmy do lodówki, która była pusta.
- Dawno nie robiłem zakupów – wyjaśnił Biebs.
- Zamówmy pizzę. – powiedzieliśmy równocześnie i zaczęliśmy się śmiać.
Tak jak powiedzieliśmy tak też i zrobiliśmy. Nie musieliśmy długo czekać na zamówienie. Zaraz zaczęliśmy wcinać ciepłą pizzę. Następnie Justin wziął laptopa i wszedł na twittera, to co zauważyliśmy w trendsach całkiem nas zszokowało. Sprawdziliśmy jeszcze portale plotkarskie i gazety. To co tam przeczytaliśmy było straszne. 
__________________________________
Cześć wam ! :) . 
Przeniosłam bloga tutaj, bo moim zdaniem lepiej tutaj ze sprawami technicznymi xD .
Rozdział wyszedł tak sobie, ale nie najgorzej. :)
Proszę komentujcie to dla mnie naprawdę bardzo bardzo ważne <3 .
Kocham Was ♥ i oczywiście do następnego ! :)

13 komentarzy:

  1. hahaha jaki zonk w lodowcew xd.dhahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. jezu strasznie jestem ciekawa co oni przeczytali na tych portalach. xddd niee trzymaj mnie już tak w niepewności i dodaj roozdział. ;d proosze. :D @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe co tam zobaczyli :D Nie mogę się doczekać następnego :* A ten rozdział zaje.bisty ♥ / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG, boskiiiii ; ))
    Czekam na dalszeee ; p

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem ciekawa co oni tam zobaczyli :P
    A tak to fajnie piszesz. :)
    A i dzięki,za radę w sprawie bloga. ;):):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny rozdział. Zresztą jak wszystkie i oczywiście musiałaś przerwać w ważnym momencie ! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. huehuehue. dawno tu nie zaglądałam :)
    genialny rozdział. czekam na nn ^^
    somebody-to-love-stories.blog.onet.pl
    my-magic-love-story.blog.onet.pl
    pozdrawiam , Paulinkaa <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ale jestem ciekawa co przeczytali,czekam na następny wpis ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Huehuehue. . . Już sie boje XDDDD Zajebisty rozdział, czekam na nn ;D Ps. Lubię Michała, ja tez mam naryte w bani tak jak on xDD ZMxx

    OdpowiedzUsuń
  10. TheBiebsSwag16 lutego 2012 13:01

    No jasne że będzie rewanż. :D
    Wszystko fajnie tylko taka rada. Popracuj nad tekstem ni edialogami. To przez tekst mamy sie wszystkiego dowiadywać. Taka rola opowiadania.
    Pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. o matko, jeszcze nie czytałam ale już widze Anahi i JB i wiem że to bedzie super <33 ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Ajj wiesz że to kocham....tylko szkoda że tak szybko przeczytałam i koniec...e napisz ksiązkę to będzie git....zdolniacha moja.....<love it.... muaa buzka ...Carola

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe co tam było...? kiedy następny???

    @kurpiak

    OdpowiedzUsuń