Kiedy rano otworzyłam oczy, na łóżku nie było Justina.
Rozejrzałam się po pokoju.. Po nim ani śladu. Poszłam do łazienki trochę się
ogarnąć i zeszłam na dół.
- Mój śpioszek się obudził. – powiedział, po czym podszedł
do mnie i namiętnie pocałował moje usta. – Jak się spało?
- Świetnie, bo z Tobą. – odpowiedziałam i przytuliłam się do
niego.
- Śniadanie gotowe.
Wziął mnie za rękę i poszliśmy razem do kuchni. Czekała na
mnie jajecznica. Usiedliśmy i zaczęliśmy konsumować posiłek.
- Uwielbiam kiedy gotujesz. – odezwałam się kiedy
skończyliśmy jeść.
- Uwielbiam kiedy mam dla kogo gotować. – odpowiedział i
uśmiechnął się do mnie zalotnie.
Wstał i podszedł do mnie po czym pocałował mnie w usta
jeszcze raz. Następnie Bieber przycisnął mnie do ściany i zaczął całować
namiętniej. Odpowiedziałam mu tym samym. Jego usta pieściły teraz moją szyję.
Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tą chwilą. Justin podniósł głowę i spojrzał
mi w oczy, które mówiły bardzo dużo. Tym razem to ja pocałowałam go pierwsza.
Nasze języki połączyły się w namiętnym tańcu. Kiedy nagle ktoś przerwał nam
nasze pieszczoty. Osoba kaszlnęła, a my natychmiast się od siebie oderwaliśmy.
Spojrzeliśmy w kierunku drzwi.
- Cześć synku. – odezwała się Pattie.
„O w mordę” pomyślałam, nieźle. Było mi głupio przed jego
mamą. Chyba nie zrobiłam najlepszego pierwszego wrażenia. Stałam przy ścianie,
a Justin podszedł do mamy i przytulił ją na przywitanie.
- Cześć mamciu. – odezwał się do niej… ten głos, uwielbiałam
go słyszeć.
Sytuacja zrobiła się dość niezręczna. Justin podszedł tym
razem do mnie.
- Mamo, to jest Bella. – przedstawił nas sobie.
- Dzień dobry. Miło mi panią poznać. – odpowiedziałam
nieśmiało.
- Mi również. – uśmiechnęła się do mnie ciepło.
Nie powiem, ten uśmiech dużo dla mnie znaczył. Mam nadzieje,
że mnie polubi.
- Zostawię was samych, na pewno macie sobie dużo do
opowiedzenia, a ja i tak powinnam pójść już do domu. – odezwałam się, ponieważ
nastała krępująca cisza.
- Odprowadzę Cię. – powiedział. – Wrócę za 20 minut. – tym
razem zwrócił się do swojej mamy.
Wyszliśmy z domu, a ja odetchnęłam z ulgą.
- Polubi Cię. – szepnął mi do ucha, wiedział doskonale o co
mi chodzi.
- A co jeśli nie? – zapytałam.
- Jest miłą osobą,
lubi wszystkich. Po za tym jak na pierwszy raz nie było tak źle.
- Wcale.. – odpowiedziałam z ironią.
- Następnym razem będzie lepiej. – powiedział po czym
pocałował mnie w czoło.
Poszliśmy w kierunku mojego domu, za nami oczywiście było
pełno reporterów. To było męczące nie powiem, ale jakoś daliśmy radę. Za nami
cały czas podążał Kenny, więc wszystko było w porządku. Po 10 minutach doszliśmy
do moich drzwi. Przytuliłam się do Justina na pożegnanie, a on niespodziewanie
mnie pocałował.
- Tak przy wszystkich? – zapytałam.
- Niech wiedzą, że jestem szczęśliwy. – odpowiedział ze
swoim czarującym uśmiechem. – Wpadnę do Ciebie po 16, do zobaczenia. –
powiedział i odszedł ode mnie.
Weszłam do domu, całe szczęście nikogo w nim nie było.
Powędrowałam do łazienki. Zdjęłam z siebie sukienkę i weszłam pod prysznic.
Stałam tak pozwalając kropelką ciepłej wody spływać po moim ciele. Następnie
owinęłam się ręcznikiem i wyjęłam z szafy http://stylistki.pl/to-school-35958/ i
ubrałam się w to. Włosy wysuszyłam i wyprostowałam. Chciałam zostawić je
rozpuszczone, ale po dłuższym zastanowieniu postanowiłam spiąć je w koka.
Miałam dużo wolnego czasu, więc posprzątałam trochę swój pokój i weszłam na
twittera. To co tam zobaczyłam kompletnie mnie zszokowało. Moje zdjęcie..
Podpis.. „My baby” Całe mentiosy miałam zawalone przezwiskami, chociaż znalazły
się też miłe komentarze.. Kiedy On zdążył zrobić to zdjęcie?.. To mnie
zszokowało, myślałam, że poczekamy z ogłoszeniem naszego związku trochę czasu,
ale Justinowi najwyraźniej nie przyszedł ten pomysł do głowy…
@Bella : @justinbieber dziękuję za wczorajszy wieczór.
#muchlove .
Mój następny tweet prezentował się już inaczej..
@Bella : Przykro mi kiedy widzę te wszystkie komentarze na
mój temat.. Nic wam nie zrobiłam.. Ale skoro uważacie inaczej, to przepraszam,
przepraszam chociaż nie wiem za co.. Za to, że jestem szczęśliwa? Dziwne…
I zeszłam stamtąd. Postanowiłam odwiedzić mojego przyjaciela
w szpitalu. Zostawiłam tylko karteczkę mamie Jestem u Zayna, w razie czego jestem pod telefonem. Bella . i
wyszłam z domu. Przez całą drogę towarzyszył mi tłum reporterów, chcących
dowiedzieć się o mnie czegoś więcej, ale ja nie zwracałam na nich uwagi tylko
podążałam w stronę szpitala. Całe szczęście nie wpuścili ich do środka.
Uśmiechnęłam się pod nosem i zmierzałam w stronę sali 45.
- Cześć Mała. – odezwał się pierwszy Zayn.
- Hej braciszku. – odpowiedziałam i przytuliłam się do
niego.
- Wiesz.. To że leżę w szpitalu nie znaczy, że nie wiem co
się dzieje na świecie… Wiesz o czym mówię prawda? – zapytał.
- Tak, tak wiem.. Przepraszam, powinieneś wiedzieć jako
jeden z pierwszych, ale Justin się trochę pośpieszył.. – odpowiedziałam trochę
ze smutkiem.
- To źle?
- Myślałam, że trochę poczekamy z ogłoszeniem tej
wiadomości.. Myślałam, że będę miała trochę więcej czasu na przygotowanie się,
na opinię ludzi.. Zobaczyłbyś moje mentiosy..
- Ale masz Justina, masz mnie. Pamiętaj, nigdy nie będziesz
sama, a oni się odczepią i w końcu zrozumieją, że On jest z Tobą szczęśliwy. –
uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuję. – powiedziałam i przytuliłam się do niego. – A
jak się czujesz tak wgl?
- Lepiej, lepiej. Lekarze powiedzieli, że będę mógł za
niedługo wyjść. Ale i tak czeka mnie leżenie w łóżku. – tutaj zrobił złą minę.
– Dopiero za miesiąc mogą ściągnąć mi ten gips z nogi i ręki.
- Jakoś wytrzymasz, będę do Ciebie częęęsto przychodzić. –
powiedziałam z entuzjazmem.
Posiedziałam trochę z przyjacielem w szpitalu, a następnie
wróciłam do domu. Obiecałam Zaynowi, że wrócę do niego jutro. Kiedy otworzyłam
drzwi, w salonie czekała na mnie cała moja rodzina. Widziałam te wzroki mówiące
„Może nam to wyjaśnisz?”. Więc nie czekając, aż się odezwą zaczęłam im
tłumaczyć całą tą sytuacje. Zrozumieli. Ufff. Później poszłam do siebie i
położyłam się na łóżku, byłam zmęczona, chociaż kompletnie nie wiedziałam czym.
Zamknęłam oczy i zasnęłam. Tym razem kiedy się ocknęłam obok mnie leżał Justin.
- Jak miło. – powiedziałam, po czym wtuliłam się w niego, a
On pocałował mnie delikatnie w usta.
- Twoja mama mnie wpuściła, swoją drogą zadaje interesujące
pytania. – zaśmiałam się. – z kolei moja mama zaprasza nas dzisiaj na kolację.
– powiedział spokojnym tonem.
- CO?! – wykrzyknęłam.
- Nie przejmuj się, chce Cię po prostu poznać.
- Ale… ale w co ja się ubiorę. Jejku, która godzina? –
zapytałam.
- 18, kolacja jest o 20. Pomogę Ci znaleźć coś w szafie, a
jak nic nie wybierzemy to pójdziemy na szybkie zakupy, nie martw się jestem
przy Tobie.
- Chodź i pomóż mi się przygotować. – pociągnęłam go za rękę
i otworzyłam moją wielką szafę…
___________________________
Rozdział nawet mi się podoba ;d.
Dziękuję Wam za te 15 komentarzy.
A i jeszcze jedno mianowicie :
http://officialpolishbeliebers.blogspot.com/ tutaj, jest głosowanie na najlepszego bloga o JB. I mój jest nominowany, to dla mnie wielki zaszczyt i nie spodziewałabym się tego ;D. Proszę zagłosujcie na mnie, to tylko chwilka, a dla mnie na prawdę dużo znaczy ♥
#muchlove . Kocham Was i do rozdziału 15! :) .
dodaj szybko 15 rozdział. :D i głosowałam w sondzie. :D uwieeeelbiam Twoje opowiadanie. xd
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) w sondzie zagłosowałam, kocham Twoje opowiadanie. z niecierpliwością czekam na nn :) <3
OdpowiedzUsuńJej ja chce już 15. W sądzie głosowałam na cb wczoraj :) I jaki ja miałam zaciesz jak Pattie ich zobaczyła, świetne. Hahaha! Justin jest słodki! Nie mogę się doczekać następnego, to jest bardzo wciągające. ♥ ;)
OdpowiedzUsuńKocham ♥ ♥ ♥ / @officialpatka
OdpowiedzUsuńjest super :D ej a w tej szafie bd Narnia? ;p skoro ma być taaaaaaaaaaka wielka ;p
OdpowiedzUsuńSuper, super , super ;]
OdpowiedzUsuńhoho już nie wiem jak Cię chwalić, pisz szybko 15 rozdział :)
OdpowiedzUsuń@kurpiak
Super pomysł, super rozdział, super blog:D Zapraszam do mnie: kartkazpamietnikazyciorys.bloog.pl
OdpowiedzUsuńZajebiste czekam na następną część <333
OdpowiedzUsuńZajebisty blog mam do ciebie sprawe czy byś mogła mnie informować o rozdziałach które dodasz to moje gg 41459711.Z góry dzięki <33
OdpowiedzUsuń