poniedziałek, 27 lutego 2012

Rozdział 17 : Test.


Następnego dnia obudziłam się obok Justina. Tak słodko spał. Pocałowałam go w policzek, myślałam, że śpi, ale się przeliczyłam. Bieber pocałował mnie nagle w usta i zrobił tak, że znajdował się nade mną.
- Jak się spało? – zapytał.
- hym.. Krótko. – odpowiedziałam i pocałowałam go w usta.
Zaczęliśmy się całować coraz to namiętniej. Aż w końcu powtórzyliśmy sytuacje z wczoraj wieczorem. Później opadliśmy oboje na łóżko, oboje zdyszani.
- Jesteś niesamowita. – odezwał się pierwszy, na co ja uśmiechnęłam się z satysfakcją.
- Tak samo jak Ty. – tym razem to ja Go pochwaliłam. – Idziemy na śniadanie?
- Za moment. – odpowiedział i pocałował mnie w czoło.
Poleżeliśmy razem około 15 minut, a następnie ubraliśmy się i zeszliśmy na dół.
- Cześć zakochańce. – przywitali nas Zayn z Eweliną.
- Witajcie. – powiedziałam z ogromnym uśmiechem.
- Jak się spało? – zapytał Zayn, po czym zaczął chichotać. – Wszystko słyszeliśmy. – kiedy to powiedział na mojej twarzy pojawił się wielki burak.
- Bardzo dobrze. – wybrnął z sytuacji Bieber. – A wam jak? – zapytał.
- Świetnie. – odezwała się Ewelina.
- Jaki mamy na dzisiaj plan? – zapytałam ich.
- Więc.. – zaczął Justin. – Na początek zjemy śniadanie, później pójdziemy nad morze, poopalamy się itd. A wieczorem czeka nas impreza. – streścił.
- Impreza? – zapytałam.
- Właśnie tak. – odpowiedział z zadowoleniem.
- Nie mogę się już doczekać. – odpowiedziałam równo z Zaynem i zaczęliśmy się śmiać.
Zgodnie z zapowiedziami, najpierw zjedliśmy śniadanie, a później udaliśmy się na plażę. Tam miałam okazję pogadać z Eweliną sam na sam, ponieważ chłopaki poszli po coś do picia.
- Zależy Ci na nim? – zaczęłam.
- Tak i to bardzo.. Dawno nie byłam taka szczęśliwa.
- No to fajnie, a tak wgl jak się poznaliście? – zapytałam.
- Na jednej z imprez, przed jego pobiciem. Później nie miałam od niego żadnych wiadomości, ponieważ leżał nieprzytomny, a kiedy już się dowiedziałam co z nim, przychodziłam do szpitala, raz natknęłam się na Justina, ale to Ci pewnie mówił. No i kiedy dwa tygodnie temu wyszedł ze szpitala, zabrał mnie na kolację i zapytał czy chciałabym spróbować. Zgodziłam się, ponieważ jest świetny. – uśmiechnęła się.
- Tak, jest, jest. – przytaknęłam jej i spojrzałam z uśmiechem w stronę przyjaciela. – Tylko dlaczego wcześniej mi o Was nie powiedział? Zawsze wszystko sobie mówiliśmy.
- Wydaje mi się, że nie był pewny co do moich uczuć. Z tego co mi opowiadał, zawsze stawałaś w jego obronie i źle traktowałaś dziewczyny, które go zraniły. – zaśmiałam się.
- Czyli sieje postrach. – zaczęłyśmy się śmiać.
W tym czasie wrócili chłopaki z napojami, wypiliśmy je i powędrowaliśmy do wody, gdzie topiliśmy się i wygłupialiśmy. Z Justinem całowaliśmy się. On nosił mnie na rękach i wszystko było idealne. Później poszliśmy na skutery wodne i tam zaszaleliśmy. To był mój pierwszy raz kiedy jeździłam na nim, więc Biebs zaproponował, że pojedzie ze mną. To było niesamowite przeżycie. Następnie wróciliśmy do hotelu, zjedliśmy obiad i poszliśmy się przygotowywać na ustaloną imprezę. Ja zdecydowałam się na http://moda.allegro.pl/promocja-sukienka-gorset-zdobiona-lipsy-asos-36-38-i2120425590.html (różowa) do tego różowe szpilki i lekki make-up. Justin ubrał się w niebieską koszulę do tego jeansy spuszczone luźno w kroku. Byliśmy gotowi, a razem prezentowaliśmy się bardzo stosownie. Na dole spotkaliśmy się razem z Zaynem i Eweliną, ona miała na sobie czarną sukienkę, a on białą koszulę i jeansy. Razem wyglądali przepięknie. Biebs zaprowadził nas do umówionego klubu. W tle leciały bardzo fajne piosenki i zaraz podbijaliśmy w czwórkę parkiet. Czas minął nam bardzo szybko. Około drugiej nad ranem wróciliśmy do domu i położyliśmy się spać. Na następny dzień mieliśmy wyjeżdżać do domu.
1,5 miesiąca później…
- To nie możliwe. – mówiłam sama do siebie. – To nie może być prawdą.. Nie teraz.. Nie ..
Do mojego pokoju wszedł Zayn. Zobaczył w jakim stanie jestem i podbiegł do mnie.
- Mała co jest? – zapytał.
Wytłumaczyłam mu o co chodzi, a on pobiegł do najbliższej apteki zakupić to co teraz miało rozwiać nasze wątpliwości. Wrócił po jakiś 10 minutach, które dłużyły mi się w nieskończoność. Podał mi pudełko.
- Idź sprawdź.
Poszłam do łazienki, zrobiłam to co trzeba. Wróciłam do swojego pokoju gdzie czekał na mnie Zayn.
- I co ? – dopytywał się, a ja stałam bez ruchu, nic mu nie odpowiedziałam. – Bella ! – krzyknął, na co również nie zareagowałam.
Wyciągnął z mojej ręki test i spojrzał na jego wynik.
- Bella.. Ty jesteś.. – zaczął, a ja rozbeczałam się.
Przytulił mnie do siebie i zaczął pocieszać.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Nie bój się, masz mnie, Ewelinę. Justina, który Cię kocha… Właśnie, powinnaś mu o tym powiedzieć.
- A co jak nie przyjmie tego dobrze? Jak mnie zostawi?
- Nie zrobi tego. Kocha Cię. – powiedział i przytulił mnie do siebie mocniej. – Zadzwonię do niego, żeby przyszedł tutaj.
I tak też zrobił. Bieber pojawił się w drzwiach mojego pokoju. Widząc mnie w takim stanie podbiegł do mnie szybko i przytulił do siebie.
- Skarbie, co się stało? – zapytał.
- Justin… Justin ja .. – zaczęłam.
- Tak?
- Ja jestem… Ja jestem w ciąży. – powiedziałam, a z moich oczu polał się kolejny strumień łez.
- Ale.. Ale jak to. – zaczął. – Przecież Ty nie możesz być w ciąży..- wyszeptał, po czym zaczął na mnie krzyczeć. - Jak mogłaś nie pomyśleć o zabezpieczeniu ?! Wiesz, że jestem gwiazdą! To mnie Z-N-I-S-Z-C-Z-Y !! 
- Nie wydzieraj się na nią! Też mogłeś o tym pomyśleć. – Zayn stanął w mojej obronie.
Biebs wybiegł z mojego pokoju. Za nim pobiegł Zayn. Zostałam sama… Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Czułam, że cały świat mi się wali. Po chwili jednak wstałam, wyciągnęłam moją walizkę z szafy i zaczęłam się pakować. „Muszę wyjechać… Tak, wyjadę i pozbędę się go, Justin nie chce nas” pomyślałam i popatrzałam na mój brzuch.
_________________________________________
Tak więc, sytuacja nam się komplikuje... Jestem ciekawa, czy domyślacie się czy zrobi to o czym mówi w ostatnim zdaniu, czy może jednak nie. Swoje przemyślenia zostawcie w komentarzu.
Mam do Was prośbę... Jeśli ktoś chciałby poczytać bloga o JB, zaproponujecie mój? Chciałabym, żeby było trochę więcej komentarzy. Chociaż i tak nie mogę narzekać, zawsze mogło być gorzej. ;)
Do następnego #peace .  

9 komentarzy:

  1. rozdział genialny. mam nadzieje że nie usunie ciąży, w końcu to morderstwo biednego dzieciątka ; ( ale zrobisz jak będziesz chciała ;* z niecierpliwością czekam na nn <3

    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  2. super :D genialnie... na serio. :D ja chce nast i dłuuuższy rozdział :D

    @bieber_bell

    victoria-amador.b.o.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww....to jest to ...akcja się rozkręca na maxa,ale chcę żeby Justin nie okazał się hamem....mam nadzieje że bedą razme szczęsliwi....kochana jestes wspaniała...kiss :* CAROLA

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! lol ale emocje tak myślałam że to się tak odbędzie że będzie w ciąży lol czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja reakcja jak czytałem ten rozdział:
    http://kwejk.pl/obrazek/968408/al.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Bieber cham jeb.any. Tak niby ją kocha a ja się dowiedział, że ona jest w ciąży to że mu to karierę zrujnuje i że jeszcze to jej wina. To on powinien o zabezpieczeniu pomyśleć! Przyjebałabym mu. Byłam pewna, że powie "będzie dobrze, wychowamy dziecko razem" a on z taką akcją... Biedna dziewczyna. Teraz się pewnie załamie i uciekanie gdzieś a on przemyśli wszystko i bd próbował ją znaleźć i przeprosić. Dobrze, że ma Zayna. Czekam na następny ♥ / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  7. nie zrobi tego, prawda? Justin wszystko przemyśli i zaakceptuje dziecko. zgadłam? powiedz, że tak.
    @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  8. łoo, ale sie dzieje ;)
    myslalam ze just normlanie to przyjmie. a jednak ;o
    pozdrawiam , Paulinkaa <3

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny blog wchodźcie na http://officialpolishbeliebers.blogspot.com/ klikajcie po kilka razy

    OdpowiedzUsuń