środa, 8 lutego 2012

Rozdział 12 : Randka.


- Łał ..  – tylko tyle udało mi się z siebie wydobyć.
Wszędzie znajdowały się hasła takie jak „Justin Bieber ma dziewczynę!”, „Kim jest tajemnicza dziewczyna ze zdjęcia?”, „Justin Bieber się zakochał!”. To było.. straszne? Tak. Straszne. Justin siedział i wpatrywał się w monitor, nie wiedział co ma powiedzieć, był totalnie skołowany tak jak ja. Znaleźli zdjęcie moje i jego, kiedy się przytulaliśmy.. Dokładnie wtedy, kiedy miałam na sobie podartą koszulę..
- Przepraszam.. – zaczął Justin.
- Ale za co? – zapytałam zdezorientowana..
- Tak bardzo chciałem uniknąć tego Tobie.. Tych paparazzi. Tego całego zamieszania. Wiem jakie to trudne.. Wiem, bo muszę żyć z tym codziennie. Kocham moich Beliebers, ale tych durnych dziennikarzy nie znoszę… Wydobędą wszystko, nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak… Przepraszam. – miał łzy w oczach kiedy to mówił..
Nie wiedziałam co mam zrobić… Jak się zachować.. Po prostu przytuliłam się do niego i szepnęłam :
- Poradzę sobie. Zobaczysz.
- Nie wiesz jak to jest… Zaraz wygrzebią całą sprawdę z Zaynem i Nickiem.. Nie dadzą Ci spokoju.
- Tak.. To na pewno będzie trudne.. Ale.. Pomożesz mi prawda?
- Wydaje mi się, że lepsze dla Ciebie byłoby zerwanie kontaktów ze mną.. Unikniesz tego wszystkiego.
- Przestań! – podniosłam głos. – Przestań tak mówić! Nie chce tego. Poradzę sobie. Jestem silna. Potrafię to. Zobaczysz.. A ty mi w tym wszystkim pomożesz, dobrze?
- Ale .. - zaczął.
- Nie ma żadnego ale! – przerwałam mu. – Nie wyobrażam sobie mojego życia bez Ciebie.
Justin nic nie odpowiedział. Ale przytulił mnie do siebie mocniej. Siedzieliśmy tak przez jakieś 5 minut, aż w końcu chłopak się odezwał.
- Ale jeżeli kiedykolwiek będziesz miała tego dosyć.. Jeżeli będziesz czuła, że to Cię przerasta. Powiedz mi.
- Dobrze..
- Obiecujesz?
- Obiecuję. – uśmiechnęłam się do niego.
Nastała chwilowa cisza, którą przerwał Bieber.
- Bella.. Pójdziesz ze mną na randkę? – zapytał niepewnie.
- Justin Bieber zaprasza mnie na randkę?
- Tak.. No właśnie tak. – uśmiechnął się.
- Oczywiście, że pójdę z Tobą na randkę. – od razu miałam wielkiego banana na buzi.
- Dzisiaj wieczorem u mnie. To ostatni dzień, w którym jestem sam. Pattie wraca jutro po południu.
- To w takim razie lecę się szykować! – powiedziałam z entuzjazmem.
Już miałam wychodzić z domu kiedy spojrzałam w okno. Przed drzwiami roiło się od dziennikarzy, kamer, aparatów. Zatrzymałam się jak wryta.
- Juuuustin.. – zawołałam go niepewnie.
- Chodź za mną.
Wziął moją dłoń i pociągnął mnie w drugi koniec domu. Były tam drzwi, bardzo schowane. W zasadzie na pierwszy rzut oka nie było ich widać.
- Wyjdź tędy, a ja pójdę do drzwi, żeby ich odciągnąć. Wyślę po Ciebie Kennego o 19, okej?
- Jasne. – uśmiechnęłam się do niego szeroko i przytuliłam na pożegnanie.
Wyszłam tylnym wyjściem i zaczęłam biec w kierunku domu. Wybrałam dłuższą drogę, ale za to bezpieczniejszą… Chodzi mi tutaj o to, że prawie nikt nią nie chodził. Po drodze nikogo nie spotkałam, a przy moim domu nikogo nie było. Ucieszyłam się. Pewnie jeszcze tutaj nie dotarli. Wbiegłam do domu.
- Bella, co to jest? -  zaczęła mama. – Możesz mi powiedzieć co to ma znaczyć? Nie dość że nie było Cię w domu przez prawie 3 dni, to jeszcze widzę twoje zdjęcie w podartej koszuli i z Justinem Bieberem?! – wręcz krzyczała.
Ale co ja miałam jej powiedzieć.. O Nicku nie chciało mi się opowiadać, nie miałam najmniejszej ochoty.
- Mamuś! Zayn się obudził! – zmieniłam temat, ale ona nie dała się tak łatwo..
- Bardzo się cieszę ale przestań zmieniać temat! Co to ma znaczyć?
- No więc.. Co do tych 3 dni, no to już Ci powiedziałam, Zayn się obudził i trochę się u niego zasiedziałam. A co do zdjęcia.. Zdjęcie jak każde inne. – uśmiechnęłam się i już miałam biec do siebie ale mama znowu się odezwała.
- A jak wytłumaczysz tą koszulę? – zapytała. Była niczym detektyw Monk.
Musiałam szybko wymyślić jakąś bajkę… Z czym oczywiście nie miałam większych kłopotów.
- Bo widzisz kochana matko – zaczęłam dość dziwacznie, ale zazwyczaj to uspokajało ją i śmiała się z tego. – Kiedy szłam do Zayna, napadła mnie dziewczyna, która się w nim kochała, była w rozpaczy i osądzała mnie o to, że on teraz leży w szpitalu z mojej winy, złapała mnie za koszulę, a kiedy szarpnęłam, żeby od niej odejść koszula się rozerwała. Taka oto historia.
- No dobrze.. Wierzę Ci. – uśmiechnęłam się na te słowa. – Z Zaynem już wszystko dobrze?
- Tak, obudził się, a to najważniejsze, lekarze mówią, że musi dużo odpoczywać i wszystko będzie dobrze. Mamo muszę lecieć jest 17:30, a o 19 mam randkę z Justinem.
Zrobiła wielkie oczy widać, że była zszokowana, ale nie odezwała się, co nie powiem zdziwiło mnie. Myślałam, że będzie miała coś przeciwko. A jednak moja mamusia mnie czasami zaskakuje. Pobiegłam do swojego pokoju, wzięłam szybki prysznic, pokręciłam włosy i zaczęłam szperać w mojej garderobie jakiejś ładnej sukienki. Chciałam wyglądać idealnie. Pomyślałam, że ubiorę coś fioletowego, ale niestety moja szafa nie posiadała żadnej ładnej sukienki w tym kolorze. Ostatecznie zdecydowałam się na http://allegro.pl/sukienka-gorsetowa-tulipan-zamki-40-i2093437797.html do tego czarne szpilki. Szybko się pomalowałam, nałożyłam puder, usta pomalowałam błyszczykiem i rzęsy tuszem. Nawet się nie zorientowałam, kiedy przed moimi drzwiami pojawił się Kenny.
- Mamuś ja wrócę.. – zastanowiłam się chwile co powiedzieć, nie wiedziałam kiedy wrócę do domu. – Późno. – stwierdziłam, że to będzie najlepsze określenie.
- Dobrze tylko wiesz.. Myśl co robisz.
- MAMO! – krzyknęłam na nią.
- Oj no co. – zaczęła się śmiać.
Nic jej już nie odpowiedziałam i wyszłam z domu, Kenny uśmiechnął się tylko na mój widok i otworzył mi drzwi do samochodu. Nie wiedziałam jak mam się zachowywać w jego towarzystwie. Ale pomyślałam że muszę być sobą. Więc byłam.
- Dziennikarze odpuścili? – zapytałam.
- Tak, Justin trochę pochodził po mieście zrobił zakupy. Wiedzieli, że nie dowiedzą się niczego na Twój temat od niego, więc odpuścili. – odpowiedział mi ochroniarz.
- To dobrze.
Reszta drogi minęła nam szybko, rozmawialiśmy… a tak właściwie to ja zasypałam go stosem pytań odnośnie jego rodziny.. Na końcu zrozumiałam, że przecież to nie ładnie, więc przeprosiłam, ale mężczyzna odpowiedział, że nie mam za co i to normalne, że chcę wiedzieć o nim więcej, skoro teraz częściej będziemy przebywać w swoim towarzystwie. Wysiadłam z samochodu, a Justin czekał już na mnie przed drzwiami.
- łał .. Wyglądasz .. Wyglądasz ślicznie.- stwierdził.
- Dziękuję, ty też. – zarumieniłam się.
Miał na sobie białą koszulę i czarny krawat, do tego spodnie w kolorze krawatu. Wyglądał nieziemsko.
- Wejdź do środka. - puścił mnie pierwszą.
To co ujrzałam w środku było.. nie do opisania.
_________________________
Rozdział nudny jak flaki z olejem, nie podoba mi się.. No ale może wasze zdanie będzie inne, ale wątpię ;D . A i bardzo dziękuję za prawie 500 wejść . ♥
Następny rozdział będzie w walentynki ! ♥
Kocham was ; *

13 komentarzy:

  1. nie jak flaki z olejem tylko jest świetny! :D coś czuję, że oni będą razem. xD nie mogę doczekać się następnego. xd @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie jest jak zawsze BOMBA :D Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest zajebiście.. i nie narzekaj mi na gg, że jest nudny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, tego się nie spodziewałam ; )

    Fajne,fajne nawet boskieee ; D

    czekam na dalsze ;p ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi sie ta sukienka ;d
    świetny rdz , nie moge sie doczekac nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mmm rozdział cudowny i sukienka też..normalnie wyobraziłam sobie siebie w tej roli ...ahhh ....nie mogę sie doczekac do Walentynek...czuję że będzie bardziej pikantnie:p Muaa...Carola

    OdpowiedzUsuń
  7. (@VasHappeninGuys) wiesz że wspaniałe !
    Uwielbiam to twoje opowiadanie !
    Jest najlepsze !
    Czekam na kolejny rozdział i na tą moją imienniczkę <333

    OdpowiedzUsuń
  8. UWIELBIAM *__* a tak a pro po, wybierasz śliczne ubrania :D
    jakbyś mogła mnie informować na tt: @fuckincookies byłabym bardzo wdzięczna! <33

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział ; ]

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest zajebiste . ! Przeczytałam wszystkie rozdziały w jakiś 3 godziny . Bardzo wciąga xd . Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału . ; * .
    Justyna . <3 .

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny rozdział ? Jak by co to daj znać : gg : 24362873 . <3 .

    OdpowiedzUsuń
  12. masz zarąbisty blog. nie moge sie doczekać nn:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebiste opowiadankoo ;*

    OdpowiedzUsuń