Obudziłam
się szczęśliwa z powodu Nicka, ale i bałam się, bałam się reakcji Ady… Jak
cholera. Ale postanowiliśmy jej powiedzieć o tym, że jesteśmy razem, dzisiaj
i zrobimy to wspólnie. To będzie trudne, cholernie trudne i strasznie się
tego boję… ale mam jego, mam tego którego kocham i wiem, że on kocha mnie.. Po tych
rozmyślaniach wstałam, umyłam zęby i ubrałam się na dzisiaj zaplanowałam ten
strój / http://stylistki.pl/bez-nazwy-137178/ / . Włosy tym razem związałam w
kłosa. Nigdy nie jadam śniadań, więc dochodziła 8. Nagle dzwonek do drzwi… Kto
to mógł być? Z nikim nie chodziłam
nigdy do szkoły, z nikim się nie umawiałam na dzisiaj… Podeszłam do drzwi.
Otwieram.. a tutaj !.. NICK .
- Cześć
Skarbie. – powiedział po czym namiętnie pocałował mnie w usta – Jak zawsze
wyglądasz olśniewająco.
- Co Ty
tutaj robisz? – zapytałam zaskoczona, ale jednak szczęśliwa.
-
Przyszedłem po moją dziewczynę, idziemy razem do szkoły. To jak? Gotowa? –
zapytał.
Zachwycona
jego zachowaniem pocałowałam go najlepiej jak umiałam.
-
Chodźmy.
Wyszliśmy
z domu, po drodze rozmawialiśmy. Zapytał jak minęła noc itd. Ale widział, że
się gryzę. Wiedział też doskonale czym…
- Nie
bój się, na pewno zrozumie. – powiedział po czym mocno przytulił mnie do siebie.
- Boję
się jej reakcji.. Bardzo się boję... – powiedziałam zestresowana.
*
Weszliśmy
do szkoły… Jak zawsze czekała na mnie przy wejściu Ada, widać było zaskoczenie
w jej oczach kiedy weszliśmy razem… Bałam się, teraz moje nogi były jak z
waty, a ręce się trzęsły.
- Nie
bój się, jestem z Tobą – szepnął mi do ucha.
Podeszła
do nas Ada. Minę miła zaskoczoną.. Smutną..
- Cześć
wam. – powiedziała niepewnie.
- Cześć
Ada, mamy Ci coś do powiedzenia.– zaczął Nick – chodzi o to, że wczoraj… -
dokończył jej tą całą historię.
Ada
miała zaskoczoną minę. Znałam ją, aż kipiała ze złości, że to ja jestem z jej
„celem”. Nie wiedziałam co powiedzieć.. Dalej się bałam.
- Okej,
rozumiem. Tworzycie razem bardzo ładną parę. – kiedy to powiedziała, szczeny
mi tak opadły, ale czułam że to tylko wymówka, przed Nickiem, a później da
mi jeszcze popalić… - Dobra ja spadam, bo zaraz dzwonek. – i odeszła w stronę
klasy.
-
Widzisz nie było tak źle. – powiedział z uśmiechem.
- Tak..
Całkiem dobrze to przyjęła. – stwierdziłam – Dobra chodź idziemy na lekcje. – i
właśnie zadzwonił dzwonek.
Przez
całe 45 minut lekcji myślałam o reakcji Ady. Zastanawiało mnie to bardzo..
Nigdy nie odpuszczała jeżeli chodzi o chłopaków, a tutaj nagle tak spokojnie to
przyjęła. Dzwonek. Wychodzę na przerwę. W moim kierunku idzie Ada. Wzięła
mnie na bok i zaczęła wygłaszać swoją mowę:
-
Słuchaj, myślałam że jesteśmy przyjaciółkami, myliłam się. Przyjaciele nie
robią takich rzeczy! Wiedziałaś, że mi na nim zależy, wiedziałaś to! A
mimo to zaczęłaś z nim chodzić.. Wiesz co… Mam Cię dosyć, znosiłam te twoje
humory przez tyle czasu! Daj mi spokój i więcej się do mnie nie odzywaj!
- Ale
Ada, poczekaj.. – zaczęłam – Ja.. Ja naprawdę nie wiem jak to się stało, ale
zakochałam się w nim.. On we mnie też .. Przepraszam.. Wiem że nie powinnam.. Ale… Jejku to się stało.. Przepraszam…
- Masz
rację. Przepraszaj, masz za co. Zrywam naszą przyjaźń, idź do Nickusia, w
końcu to twój chłopak, nie MÓJ! –
Krzyknęła z akcentem na mój i odeszła.
Stanęłam
w koncie… Usiadłam… Zaczęłam płakać.. Straciłam osobę na której tak mi
zależało.. Ale dobrze… Skoro tak woli… Ale to boli… Ale dam radę… Ja
zawsze daje radę… Mam przecież Nicka.. Mojego Nicka…
*
Nick zauważył, że pomiędzy mną a Adą jest inaczej. Opowiedziałam mu o tym. Było mu
przykro, ale powiedział że razem damy radę.. Jest dla mnie dużym oparciem.
Kocham go. I strasznie mi na nim zależy. Wyciągnął mnie nawet na spacer po
szkole i rozśmieszał. Humor mi się poprawił, a kiedy wróciłam do domu byłam w
całkiem normalnym humorze, nie był on zły, ale nie był też dobry.. W każdym
razie można było ze mną normalnie porozmawiać. Poszłam do siebie na górę,
włączyłam laptopa, przejrzałam tradycyjne strony. Dzwoni telefon. Nick.
Uśmiechnęłam się i odebrałam
N: Cześć
skarbie , jak tam się czujesz ?
J: Już
lepiej , właśnie miałam iść pod prysznic i spać .
N: To
nie przeszkadzam Ci już . Kolorowych snów misiaczku . Kocham Cię
J: Ja
Ciebie też kocham . Papa .
Z
zadowoleniem zrobiłam te czynności które wymieniłam w rozmowie z Nickiem i
poszłam spać. Jak zawsze w zasypianiu towarzyszyła mi muzyka z MP4. Podsumowałam
dzisiejszy dzień. Straciłam przyjaciółkę… Ale nawet nie jest mi już przykro z
tego powodu, wcześniej też mnie zostawiła.. Więc się przyzwyczaiłam… Ale
zyskałam za to mojego przystojniaka, który przy każdej okazji mówił mi że mnie
kocha. I odpłynęłam w krainę snów..
_______________________________
Ten rozdział niezbyt mi się podoba, ale za to 4 przypadła nawet mi do gustu ; O.
Komentujcie <3 .
( były 4 komentarze )
Nie wiesz co mówisz mi się okropnie podoba uwielbiam takie książki!
OdpowiedzUsuń