piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 15 : Emily&Pattie&John.


Razem z Justinem wybraliśmy dla mnie tą sukienkę : http://moda.allegro.pl/asos-kwiaty-nowosc-studniowka-wesele-uk6-34-s-i2148796984.html . Zajęło nam to aż godzinę, ponieważ wszystkie sukienki w mojej szafie były albo za małe, albo nie modne. Swoją drogą powinnam wybrać się na zakupy, zawsze chodziłam na nie z Adą… No właśnie.. Ale Ady teraz już nie ma. Od tamtego czasu nawet się do mnie nie odezwała… Z rozmyślań wyrwał mnie Biebs :
- Czym się gryziesz? – zapytał. – Moja mama na pewno Cię polubi, nie przejmuj się tak tym.
- Nie chodzi o to.. Znaczy się o to też, ale zawsze to Ada pomagała mi się ubrać, zakupić nowy ciuch.. Rozumiesz.. – wytłumaczyłam mu.
- Chciałabyś, żeby wróciła? Żeby wszystko było jak kiedyś? ..
- Nie. – odpowiedziałam po chwili zastanowienia. – Nie chcę tego.. Za bardzo mnie zawiodła. Po prostu tak mnie jakoś wzięło.
- Nie przejmuj się. – powiedział po czym przytulił mnie do siebie. – Pamiętaj, że masz mnie, masz Zayna… A jeśli już o nim mowa. Nie wydaje Ci się, że coś go łączy z tą blondynką, która do niego przychodzi? – zapytał, a ja kompletnie nie wiedziałam o co chodzi.
- Zayn i jakaś blondynka? – zdziwiłam się. – Nic mi o tym nie mówił.. Szczerze to nawet nie widziałam, żeby ktoś do niego przychodził.
- Ach no tak.. Wtedy byłem u niego sam. – wytłumaczył mi.
- Po co byłeś u niego beze mnie? – zapytałam, ponieważ mnie to zdziwiło.
- A tak.. Po prostu. Chciałem pogadać. – odpowiedział szybko, ale chyba jednak nie do końca był ze mną szczery.
- Na pewno? – zapytałam.
- Tak, tak.
- Wiesz, że mi możesz o wszystkim powiedzieć.. – nalegałam.
- Bella, to naprawdę nic takiego, po prostu chciałem z nim pogadać, zapytać się o zdrowie i takie tam.
- No dobrze. – postanowiłam nie drążyć dalej tematu.
Chwyciłam za tusz do rzęs, ale nagle Justin wyciągnął mi go z ręki.
- O nie moja droga. Dzisiaj się nie malujesz. – powiedział z uśmiechem.
- Ale ja muszę, zobacz jak ja wyglądam bez makijażu.. – pokazałam rękoma na moją twarz.
- Ślicznie. – stwierdził i pocałował mnie w usta.
- Nie wydaje mi się. – upierałam się.
- Jesteś piękna naturalnie. Nie potrzebujesz tych całych kosmetyków. Poza tym, moja mama nie lubi jak dziewczyny się malują. Będziesz miała plusa na wejściu. – wygłosił swoją mowę.
- Ale jak ją przestraszę, wszystko idzie na Ciebie! – powiedziałam.
Dochodziła już 20, więc zeszliśmy na dół.
- Mamuś.. – zaczęłam.
- Tak, tak wiem, idziecie na kolację do mamy Justina. Wszystko mi powiedział. – poinformowała mnie, a ja się uśmiechnęłam. – Odprowadź ją później do domu. – tym razem zwróciła się do Biebera.
- Nawet gdyby mnie Pani o to nie poprosiła i tak bym to zrobił. – odpowiedział jej z wielkim bananem na buzi.
- Żadna Pani, po prostu Emily. – powiedziała i podała mu swoją rękę.
- Justin. – opowiedział i uścisnął dłoń mojej mamy.
- I uważaj na nią. – tym razem odezwał się mój tata.
- Oczywiście proszę Pana. – zwrócił się do niego.
- Aj daj spokój z tym Panem. – zaśmialiśmy się. – Po prostu John. – podał mu rękę podobnie jak moja mama, a Justin ją uścisnął i przedstawił się.
- To będziemy lecieć. – tym razem to ja się w końcu odezwałam. – Paa .
I wyszliśmy z domu. Miałam wielki stres, przed poznaniem mamy mojego chłopaka. Droga minęła nam szybko. Próbowałam skupić się na czymś innym, żeby nie mieć takich nerwów. Ale niestety… Za bardzo przejmowałam się zdaniem jego mamy. Doszliśmy do drzwi, Justin otworzył je i pozwolił mi wejść pierwszej.
- Dzień dobry. – przywitałam się pierwsza.
- O już jesteście. – odpowiedziała. – Wejdźcie do środka. Kolacja już prawie gotowa.
- Świetnie pachnie. – powiedziałam, bo w powietrzu unosiły się piękne zapachy. – Może w czymś Pani pomóc? – zaproponowałam.
- Nie, nie siadajcie. Już kończę.
Jak powiedziała tak też zrobiliśmy. Na kolacje mieliśmy kurczaka w miodzie. Znałam to danie, ponieważ kiedy byłam mała, moja mama dość często je przyrządzała. Razem usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Atmosfera była bardzo przyjemna. Polubiłam Pattie. Była taką normalną mamą. Nie faworyzowała Justina, wręcz przeciwnie. Trochę sobie na niego ponarzekała, ale to tylko w drobnych rzeczach np. sprzątanie. Z tego co mówiła nie przepadał za tym, jednak mi to nie przeszkadzało. Razem śmieliśmy się z jego żartów i spędziliśmy miło czas.
- Kolacja była przepyszna. – pochwaliłam mamę Biebera. – Powinnam już się zbierać, zrobiło się późno. – na zegarku widniała 23:35.
- Odprowadzę Cię. – odezwał się od razu Justin.
- Nie chciałabym, żebyście chodzili o tej porze po dworze. Proponuje, żebyś została dzisiaj u nas, na noc. Łóżko Justina jest wielkie, więc na pewno się zmieścicie oboje. – nie powiem zaskoczyła mnie tym.
- Nie chciałabym robić kłopotu..
- Przecież to żaden problem! Dam Ci jakąś moją koszulę, przebierzesz się. – zaproponowała.
Spojrzałam pytająco na Biebsa.
- Jestem jak najbardziej za! – powiedział z entuzjazmem i pocałował mnie w policzek.
- No dobrze.. W takim razie zadzwonię do mamy, żeby się nie martwiła. – jak powiedziałam tak też zrobiłam.
Emily nie była z tego zbytnio zadowolona, ale zgodziła się. Oczywiście nie obeszło się bez jej głupich uwag typu : „Tylko nie róbcie, żadnych rzeczy, których nie powinniście”. Swoją drogą za miesiąc kończę 18 lat, więc powinna zrozumieć, że wcześniej czy później przeżyję swój pierwszy raz. Zakończyłam jej mowę, donośnym : „MAMO, ROZUMIEM!” i życzyłam jej słodkich snów, po czym się rozłączyłam i wróciłam do salonu.
- Tutaj masz koszulę. – zwróciła się do mnie mama Justina.
- Dziękuję Pani, nie tylko za koszulę. Również za to, że przyjęła mnie Pani tak ciepło… - powiedziałam.
- Nie ma za co, ale będzie mi milej jeśli zaczniesz mówić do mnie Pattie. Tak będzie o wiele łatwiej. – zaproponowała.
- Dobrze.. W takim razie dziękuję Pattie.
- Jeszcze raz nie masz za co. A teraz idź do Justina, pewnie tam na Ciebie czeka.
- Dobranoc. – powiedziałam, a ona odpowiedziała mi tym samym, a następnie poszłam do pokoju mojego chłopaka.
- To co będziemy robili? – zapytałam Go.
Poruszył znacząco brwiami, po czym podszedł do mnie bliżej i pocałował delikatnie w usta.
- A na co masz ochotę? – tym razem to on zadał pytanie.
- Niech pomyślę… - odpowiedziałam, po czym zarzuciłam ręce na jego ramiona.
Bieber pocałował mnie tym razem o wiele namiętniej niż wcześniej. Nie pozostałam mu dłużna. Wziął mnie na ręce i położył delikatnie na łóżku. Zaczął pieścić moją szyję, a następnie odpiął guzik od mojej sukienki. Zdjął ją ze mnie do końca, a ja pozbyłam się jego koszulki. Zostałam w samej bieliźnie. Całowaliśmy się, a ręce Justina powędrowały ku mojemu stanikowi. Już miał go odpinać, kiedy nagle otrzeźwiałam.
- Justin nie dzisiaj.. – powiedziałam, a on zszedł ze mnie i pocałował mnie w czoło.
- Nie ma żadnego problemu. – zwrócił się do mnie.
- Nie jesteś zły? – zapytałam.
- Za co miałbym być?
- No wiesz… Że odmówiłam.. Że przerwałam taką chwilę..
- Posłuchaj mnie głuptasie. – powiedział po czym obrócił moją twarz tak, żebym patrzała w jego oczy. – Rozumiem to, że nie jesteś jeszcze gotowa. Wcale nie nalegam. Doskonale Cię rozumiem. – kiedy to mówił wpatrywał mi się w oczy.
- Kocham Cię. – powiedziałam i pocałowałam go w usta.
- Ja Ciebie też. – odpowiedział. – Bella… Mogę Cię o coś zapytać?
- No jasne.. Mów.
- Chodzi mi o to.. – zaczął. – Czy Ty już kiedyś, no wiesz.. Byłaś z kimś?
- Chodzi Ci o to czy kiedyś z kimś spałam..
- No tak..
- Nie… Jestem dziewicą. – odpowiedziałam. – A Ty? … - tym razem to ja zadałam to pytanie.
- Też nie… Czekałem na odpowiednią dziewczynę.
- Znalazłeś ją?
- Oczywiście, że tak. – powiedział z uśmiechem i pocałował mnie w usta.
-Dobra, idę do łazienki się przebrać, zaraz wrócę. Może obejrzymy jakiś film? – zaproponowałam.
- Świetny pomysł. – odpowiedział. – Znajdę coś.
- Okej. – powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Udałam się w kierunku łazienki, tam umyłam zęby i przebrałam się. Czułam się inaczej.. Byłam szczęśliwa wiedząc, że Justin jest prawiczkiem. To jest o wiele prostsze kiedy druga osoba ma takie samo doświadczenie jak Ty. A w zasadzie to wcale go nie ma. Uśmiechnęłam się do siebie i wróciłam do pokoju Biebsa. Wybrał „Po prostu walcz”. Położyliśmy się na łóżku i przytuliliśmy do siebie. Zaczęliśmy oglądać. Film bardzo mi się podobał. Nawet się popłakałam… Wtedy Justin przytulił mnie bardziej do siebie i szepnął, że zawsze przy mnie będzie. Oczywiście w między czasie się całowaliśmy. Kiedy na plazmie pokazały się napisy, mój ukochany wyłączył telewizor i położył się obok mnie. Razem zasnęliśmy bardzo szybko, ponieważ było już po 2…
_____________________________________
Cześć Wam! ♥. Rozdział wyszedł mega długi, ale osobiście jestem z niego zadowolona. Jest taki jaki chciałam, żeby był. Za wszelkie błędy przepraszam i zachęcam was do komentowania :). To bardzo miłe kiedy je widzę, a szczególnie jeżeli są one takie miłe! <3. Jesteście niesamowici. 
Mam do Was dwa pytania.
1. Powinnam ciągnąć tą historię dalej i dalej, czy może po woli powinnam już kończyć?
2. Wolicie happy end, czy może jednak coś w pewnym sensie nawet i dobrego, ale jednak trochę szokującego? 
Czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach. Napiszcie co sądzicie o całym rozdziale. 
Love. ♥

8 komentarzy:

  1. pisz, pisz i pisz. <3
    @AuneBieber

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski ♥ ♥ ♥ I pisz! / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko spróbowałabyś skończyć to nie wiem co bym Ci zrobił !! Możesz pociągnąc tak do 25 lub 30 rozdziałow to wtedy bd git ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. masz tego nie kończyć ! udusze Cie jeżeli to skończysz ! Pisz najdłużej jak sie da ! Błagam ! Z niecierpliwością czekam na nn ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh , nie kończ tego ! Wiesz dobrze że uwielbiam to opowiadanie ! Mam nadzieję że ta blondynka to bd ma imeinniczką ,jak obiecałaś . Trzymam cię za słowo bejb ! (@VasHappeninGuys)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę wyszedł idealny! I wiesz co, ja chcę Happy End, bo wszystkie kończą się źle więc wiesz. Ale na serio bardzo fajny i ciągnij go w nieskończoność!

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz pisać w nieskończoność. Ja koniec bym chciała taki szokujący ale Justin i Bella mają być razem! I świetny rozdział, czekam na nn!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wolno Ci zakończyć tego pisać.!! To jest genialne.! <3

    OdpowiedzUsuń