sobota, 4 lutego 2012

Rozdział 2 : Chciałbym , żebyśmy spróbowali być razem ...


Łał. Ten Nick… Kurczę.. Podoba mi się.. Jest taki… ahh! Słodki . Ale Ada jest już wielce zafascynowana nim i nawet mi powiedziała, że go kocha. To był dla mnie szok… No ale nie mogę odbić faceta   mojej przyjaciółce …
*
Kolejny dzień w szkole. Ale tym razem inny. Coś sprawiało , że chciało mi się tam iść.. Nie.. Nie coś. Ktoś.. A dokładniej Nick. Zaczęłam przesiadywać z nim i Adą na przerwach, oczywiście to ona się do niego kleiła.. Nie ja.. ale i tak byłam zadowolona że mogłam spędzać z nim tyle czas.
- Dobra ja będę lecieć, lekcje mi się skończyły, idę do domu. Siemanko – rzuciłam i kierowałam się ku wyjściu.
- Bella poczekaj! – zawołał mnie nagle Nick.
Byłam zaskoczona , że coś jeszcze ode mnie chciał, ale zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę.
- Tak sobie pomyślałem, nie miałabyś dzisiaj wieczorem ochoty na jakiś spacerek? – zapytał, a ja w osłupieniu, nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
- yy… No tak… tak.. jasne. – wybełkotałam.
- To będę o Ciebie o 20, do zobaczenia – rzucił na odchodne i wrócił do Ady.
*
Przez całą drogę do domu szłam dosłownie w skowronkach. Nie mogłam się nacieszyć, na ten wieczorny spacer. Kiedy weszłam do domu podśpiewywałam melodię I never let you go – Justina Biebera. Jestem jego fanką, uwielbiam słuchać jego muzyki. Justin to ideał pod każdym względem. Mama zdziwiona moim dobrym humorem, bo ostatnio wcale dobrego nie miałam, zapytała:
- Cześć Mała, co tam? Co ty taka uśmiechnięta? Jak nie ty..
- Po prostu miałam dobry dzień. – odpowiedziałam z uśmiechem – a mamo... Dzisiaj o 20 idę na spacer.
Mama oczywiście domyśliła się o co chodzi i tylko się do mnie uśmiechnęła. A ja poszłam do swojego pokoju na górę. Włączyłam lapka.. Gadu, twitter, facebook. Miałam dwie wiadomości nieodebrane od Ady.. Pytała o Nicka i co ode mnie chciał.. Po krótkim zastanowieniu, stwierdziłam, że nie mogę jej tego powiedzieć, bo pewnie się nieźle wkurzy. Więc wymyśliłam szybko jakieś kłamstwo że chciał po prostu zapytać o matmę. Mam nadzieje że nie dowie się o tym spotkaniu. Trochę potweettowałam kiedy nagle zrobiła się 19. Zaskoczona, że to tak szybko minęło, zaczęłam się przygotowywać. Ubrałam / http://stylistki.pl/bez-nazwy-141791/ / Włosy wyprostowałam, ale myślałam także o kłosie, jednak po dłuższym zastanowieniu wybrałam rozpuszczone. Wybiła 20. Dzwonek do drzwi. Zabrałam swoją małą torebeczkę gdzie spakowałam telefon i pobiegłam do drzwi.
*
Był ubrany w niebieską koszulę w kratę , spodnie luźne w kroku jak to nosił Bieber, podobało mi się to. No i nike. Rzuciłam do mamy, że wychodzę, a ta zwróciła się do Nicka:
- Tylko oddaj ją przed 23.
Ten uśmiechnął się tylko i odpowiedział:
- Oczywiście.
- Przepraszam za mamę. – powiedziałam kiedy wyszliśmy z domu.
- Nie ma za co, martwi się o Ciebie to zrozumiałe. – był taki wyrozumiały. – Pięknie wyglądasz. - dodał.
- Dziękuję – odpowiedziałam zarumieniona.
Potem poszliśmy w stronę parku, cały czas rozmawiając, mieliśmy ze sobą dobry kontakt. Kiedy nagle przystanęliśmy i usiedliśmy na ławce.
- Bella.. Wiem, że to nie w porządku wobec Ady, widzę że na mnie leci.. Ale ja poczułem coś do Ciebie. Zawsze mamy wspólne tematy do rozmowy. I dobrze się czuję w Twoim towarzystwie. Dzięki Tobie zapomniałem o mojej byłej… Wiem, że ty też coś do mnie czujesz.. Chciałbym, żebyśmy spróbowali być razem… Co ty na to? 
Kompletnie zszokowana tym co powiedział, biłam się z myślami co powinnam zrobić.
- Ale ja nie mogę zrobić tego Adzie… Po prostu nie mogę.. Tak to prawda, ja też coś do Ciebie ostatnio poczułam, ale nie mogę. – rzuciłam i zerwałam się z ławki, zaczęłam przyśpieszać kroku i iść do domu.
- Bella poczekaj – wołał za mną.
Ale ja nie mogłam poczekać, nie mogłam zrobić tego Adzie. Zaczął za mną biec i stanął przede mną. Przybliżył swoją twarz do mojej. Był taki, taki idealny. Nie opierałam się i kiedy mnie pocałował oddałam pocałunek.
- Nie przejmuj się Adą , jakoś jej to wytłumaczymy – powiedział po czym przytulił mnie mocno do siebie i pocałował w czoło . Czułam się wtedy taka bezpieczna . – chodź odprowadzę Cię do domu , akurat 22:50 , zanim dojdziemy będzie 23, czyli na czas – uśmiechnął się i pocałował mnie przy tym jeszcze raz. 
_______________________________________

Cześć Robaczki ; * To już drugi rozdział ; ) . Mam nadzieje, że się spodobał ♥
Polecajcie innym i takie tam <3 . 
Buziaki :* 
( było 6 komentarzy )

2 komentarze:

  1. ja pierdole!!! jakie to słodkie i lubisz Biebera!!! kocham cie dziewczyno za książke i za Justina jak to czytam to sie szczerze sama do siebie lol !!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dla mnie to akcja za szybko się toczy, ale zobaczymy co dalej.:D :*

    OdpowiedzUsuń